Szwajcarzy przeciwko sztywnym rezerwom złota

Ostatnie referendum w Szwajcarii ponownie wzbudziło falę zainteresowania. Szwajcarski Suweren miał wypowiedzieć się w sprawie trzech inicjatyw, z których w szczególności dwie wywoływały wiele kontrowersji, zarówno w kraju jak i za granicą. Pierwsza, zwana Ecopop, dotyczyła ograniczenia wzrostu ludności do 0,2% rocznie oraz zwiększenia budżetu federalnego na programy pomocowe dla krajów rozwijających się. W przypadku tego ostatniego postulatu chodziło dokładnie o wsparcie programów planowania rodziny, tak, aby ograniczyć wzrost liczby ludności także poza granicami Szwajcarii. Druga inicjatywa, zwana złotową, miała na celu wymuszenie na Banku Centralnym utrzymania części aktywów, dokładnie 20%, w złocie. W ten sposób autorzy inicjatywy mieli nadzieję na wprowadzenie do konstytucji gwarancji obowiązku pokrycia części rezerw walutowych w tym cennym kruszcu, co miało wpłynąć pozytywnie na stabilizację kursu franka oraz wzmocnić niezależność Banku Centralnego. Szkopuł w tym, iż przyjęcie tej inicjatywy mogłoby wywołać skutki wręcz odwrotne do zamierzonych, ale po kolei.

Według przedreferendalnych sondaży poparcie inicjatywy wynosiło ok 38 %. Przeciwnych było 47 % respondentów. Wszystko wskazywało zatem na to, iż inicjatywa nie zostanie przyjęta, choć oczywiście, takowej pewności nie było. Kilkakrotnie już ostateczne wyniki głosowań odbiegały od przedreferendalnych sondaży. Najlepszym tego dowodem jest chociażby poprzednia, niemniej kontrowersyjna inicjatywa, dotycząca ograniczenia imigracji. Autorzy „inicjatywy złotowej” (wywodzący się z konserwatywnej Szwajcarskiej Partii Ludowej – SVP) byli zdania, iż częściowe pokrycie narodowej waluty w złocie zapewni jej większą stabilność, co prowadzi do silnej gospodarki oraz niezależność od wahań kursowych wobec dolara amerykańskiego oraz euro. Argumentowano również, iż Szwajcarski Bank Narodowy nie będzie mógł tym samym dodrukowywać w przyszłości pieniędzy w dowolnych ilościach, rzekomo ze szkodą dla rodzimej gospodarki. Wskazywano przy tym, iż w ciagu ostatnich 5 lat wydrukowano ponad 400 mld franków.

Powyższe postulaty zdawały się trafiać głównie do osób o niskich dochodach, dla których wzmocnienie waluty skutkowałoby  wzrostem siły nabywczej, a tym samym obniżenia chociażby kosztów towarów sprowadzanych z zagranicy. Inicjatywa spotkała się jednak z krytyką większości ośrodków opiniotwórczych i analitycznych, dla których wzmocnienie franka oznaczałoby jedynie kłopoty dla rodzimych eksporterów. Zwracano uwagę, iż Narodowy Bank Szwajcarii już teraz ma duże problemy z utrzymaniem przyjętego na poziomie 1,20 kursu franka w stosunku do euro. Przyjęcie inicjatywy pociągnęłoby za sobą jeszcze wyższe koszty utrzymania w ryzach szwajcarskiej waluty, co dla szwajcarskiej gospodarki, w ogromnym stopniu opartej na eksporcie, ma kluczowe znaczenie. Negatywnie wobec nowej propozycji zmian wypowiedział się również Bank Centralny. Wskazywano, iż utrzymanie stałego poziomu złota jest niezwykle trudne w systemie płynnych kursów walutowych, w których waluty narodowe poszczególnych państw od dawna nie mają pokrycia w kruszcu i podlegają takim samym wahaniom rynkowym jak obligacje czy surowce. Utrzymanie określonego poziomu aktywów w złocie byłoby zatem działaniem sztucznym i wymagającym wielu nakładów. Sytuację pogarszałby fakt, iż Bank Centralny, zgodnie z założeniami inicjatywy byłby również całkowicie pozbawiony możliwości sprzedaży złota.  Mogłoby to być szczególnie szkodliwe w sytuacji, gdy po przejściowej potrzebie skupu większej ilości złota (np. celem ochrony kursu franka) nie byłoby możliwości powrotu do jego wcześniejszego poziomu. W efekcie aktywa Banku Narodowego w złocie sięgałyby nie 20%, jak zakłada inicjatywa, lecz przykładowo 40% lub 50%, co w sposób drastyczny podniosłoby kurs szwajcarskiej waluty i praktycznie uniemożliwiłoby jej deprecjację.

Argumenty przedstawione przez inicjatorów referendum okazały się nieprzekonywujące. Co więcej, odsetek obywateli głosujących przeciwko nowej poprawce do konstytucji okazał się być wręcz miażdżący – 77,3 %. W niektórych kantonach odsetek ten sięgnął ponad 80%. W żadnych kantonie inicjatywa nie uzyskała większości głosów. 

Znaczna część komentatorów podkreśla, iż tak jednoznaczny wynik głosowania jest oznaką ogromnego zaufania do rządu oraz instytucji państwowych, które zdecydowanie opowiadały się przeciwko inicjatywie. Największy wpływ na ostateczne głosy wyborców miał najprawdopodobniej Bank Centralny, który jako główny zainteresowany, prowadził w tym względzie skuteczną kampanię informacyjną.

Wyniki referendum odczuwalne były również na rynkach, choć na pewno wpływ głosowania nie będzie długotrwały. Frank osłabił się wobec euro, podobnie zresztą jak złoto, którego cena spadła z poziomu 1167,76 USD na uncję do 1142,74 USD. W dłuższej perspektywie kursy obu aktywów będą uzależnione od szeregu innych czynników, głównie wyników gospodarczych, a także cen surowców na światowych rynkach.

Niskie poparcie dla inicjatywy nie było zaskoczeniem, jednak jak już wyżej wspomniano, wyniki końcowe znacznie odbiegały od wstępnych sondaży. Fakt ten wywołał ponowną dyskusję nad jakością przeprowadzanych badań przez główny ośrodek badania opinii publicznej – gfs.Bern, który od pewnego czasu, zwłaszcza po ostatnich, równie nietrafionych sondażach dot. inicjatywy antyimigracyjnej, stał się obiektem krytyki. Pomyłki na tym polu nie są zatem polską specjalnością.

Michał Tomczyk