Referendum w Szwajcarii: nie będzie wcześniejszego zamknięcia elektrowni jądrowych

Wyniki referendum z 27 listopada 2016 r.

W wyniku referendum, które dzisiaj odbyło się w Szwajcarii zdecydowano, że elektrownie jądrowe na terenie tego państwa nie zostaną wcześniej zamknięte. 54,2% Szwajcarów zagłosowało przeciwko inicjatywie ludowej Partii Zielonych, która zakładała właśnie taką propozycję. Frekwencja wyniosła 45%.

Co zakładał projekt inicjatywy ludowej?

Projekt zakładał zmianę art. 90 szwajcarskiej konstytucji i przewidywał funkcjonowanie elektrowni jądrowych przez maksymalny okres 45 lat, w związku z czym konieczne byłoby wyłączenie wszystkich działających na terenie Szwajcarii do 2029 roku. Warto wspomnieć, że po katastrofie nuklearnej japońskiej elektrowni Fukushima w 2011 roku uchwalony został przepis zakazujący budowy nowych elektrowni, z jednoczesnym zwróceniem uwagi na użytkowanie obecnych do momentu, w którym będzie to bezpieczne.

Szwajcarskie elektrownie atomowe

W Szwajcarii działają obecnie cztery elektrownie atomowe: Mühlenberg, Goesgen, Beznau i Leibstadt. Kompleks Beznau 1 i 2 oraz Mühleberg miały zostać wyłączone w 2017 r., Gösgen w 2024 r., natomiast Leibstadt, jako ostatnia, w 2029 r.

Szwajcarskie elektrownie atomowe, których zamknięcie miałoby nastąpić w wyniku referendum
Szwajcarskie elektrownie atomowe. Źródło: Neue Zürcher Zeitung

Szwajcarskie referendum było tzw. referendum podwójnym, w związku z czym konieczne było również przeliczenie głosów w poszczególnych kantonach. W przypadku omawianego referendum dotyczącego spowodowania wcześniejszego zamknięcia elektrowni jądrowych w Szwajcarii, przeciwko zagłosowało łącznie 20 kantonów (w tym 4 dawne półkantony).

Nie było to pierwsze referendum dotyczące elektrowni atomowych. Przykładowo, 23 września 1990 r. przyjęto inicjatywę obywatelską w zakresie wprowadzenia 10-letniego okresu moratorium na budowę nowych reaktorów jądrowych. Za inicjatywą zagłosowało wówczas 54,3% uprawnionych oraz 17 pełnych kantonów i 5 dawnych półkantonów (3 kantony i 1 dawny półkanton były przeciwne). W 2003 r. jednak zdecydowano o jego nieprzedłużeniu. Zwrócić należy uwagę, że łącznie nad wspomnianą tematyką głosowano względnie często, począwszy od 1957 r., kiedy to zdecydowano, poprzez zmianę konstytucji, o przekazaniu kompetencji w zakresie energetyki jądrowej federacji.

Przełomowa decyzja Szwajcarii: „Integracja obcokrajowców ważniejsza niż wolność religijna”

Jak informuje Gazeta Wyborcza w artykule Michała Wachnickiego pt. „Przełomowa decyzja Szwajcarii. ‚Integracja obcokrajowców ważniejsza niż wolność religijna'”, dwóch muzułmańskich nastolatków w Szwajcarii odmówiło podania ręki na przywitanie nauczycielce w swojej szkole, gdyż „stoi to w niezgodzie z ich wiarą”.

W Szwajcarii powszechnym zwyczajem jest przywitanie się przez nauczyciela z uczniem na początku lekcji. Wiele uwagi w szwajcarskich mediach poświęcono jednak w ostatnim czasie sprawie niepodania ręki nauczycielce przez dwóch muzułmańskich uczniów. Uznali oni, że islam nie dopuszcza dotykania kobiety, która nie jest z rodziny.

Władze kantonalne w Bazylei uznały, że jest to naruszenie znacznie poważniejszej normy, dotyczącej równości między kobietą i mężczyzną. Brak zgody na podanie ręki wiązać będzie się z grzywną w wysokości 5000 CHF.

Więcej szczegółów: http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105404,20152795,przelomowa-decyzja-szwajcarii-integracja-obcokrajowcow-wazniejsza.html

Szwajcarzy przeciwko sztywnym rezerwom złota

Ostatnie referendum w Szwajcarii ponownie wzbudziło falę zainteresowania. Szwajcarski Suweren miał wypowiedzieć się w sprawie trzech inicjatyw, z których w szczególności dwie wywoływały wiele kontrowersji, zarówno w kraju jak i za granicą. Pierwsza, zwana Ecopop, dotyczyła ograniczenia wzrostu ludności do 0,2% rocznie oraz zwiększenia budżetu federalnego na programy pomocowe dla krajów rozwijających się. W przypadku tego ostatniego postulatu chodziło dokładnie o wsparcie programów planowania rodziny, tak, aby ograniczyć wzrost liczby ludności także poza granicami Szwajcarii. Druga inicjatywa, zwana złotową, miała na celu wymuszenie na Banku Centralnym utrzymania części aktywów, dokładnie 20%, w złocie. W ten sposób autorzy inicjatywy mieli nadzieję na wprowadzenie do konstytucji gwarancji obowiązku pokrycia części rezerw walutowych w tym cennym kruszcu, co miało wpłynąć pozytywnie na stabilizację kursu franka oraz wzmocnić niezależność Banku Centralnego. Szkopuł w tym, iż przyjęcie tej inicjatywy mogłoby wywołać skutki wręcz odwrotne do zamierzonych, ale po kolei.

Według przedreferendalnych sondaży poparcie inicjatywy wynosiło ok 38 %. Przeciwnych było 47 % respondentów. Wszystko wskazywało zatem na to, iż inicjatywa nie zostanie przyjęta, choć oczywiście, takowej pewności nie było. Kilkakrotnie już ostateczne wyniki głosowań odbiegały od przedreferendalnych sondaży. Najlepszym tego dowodem jest chociażby poprzednia, niemniej kontrowersyjna inicjatywa, dotycząca ograniczenia imigracji. Autorzy „inicjatywy złotowej” (wywodzący się z konserwatywnej Szwajcarskiej Partii Ludowej – SVP) byli zdania, iż częściowe pokrycie narodowej waluty w złocie zapewni jej większą stabilność, co prowadzi do silnej gospodarki oraz niezależność od wahań kursowych wobec dolara amerykańskiego oraz euro. Argumentowano również, iż Szwajcarski Bank Narodowy nie będzie mógł tym samym dodrukowywać w przyszłości pieniędzy w dowolnych ilościach, rzekomo ze szkodą dla rodzimej gospodarki. Wskazywano przy tym, iż w ciagu ostatnich 5 lat wydrukowano ponad 400 mld franków.

Powyższe postulaty zdawały się trafiać głównie do osób o niskich dochodach, dla których wzmocnienie waluty skutkowałoby  wzrostem siły nabywczej, a tym samym obniżenia chociażby kosztów towarów sprowadzanych z zagranicy. Inicjatywa spotkała się jednak z krytyką większości ośrodków opiniotwórczych i analitycznych, dla których wzmocnienie franka oznaczałoby jedynie kłopoty dla rodzimych eksporterów. Zwracano uwagę, iż Narodowy Bank Szwajcarii już teraz ma duże problemy z utrzymaniem przyjętego na poziomie 1,20 kursu franka w stosunku do euro. Przyjęcie inicjatywy pociągnęłoby za sobą jeszcze wyższe koszty utrzymania w ryzach szwajcarskiej waluty, co dla szwajcarskiej gospodarki, w ogromnym stopniu opartej na eksporcie, ma kluczowe znaczenie. Negatywnie wobec nowej propozycji zmian wypowiedział się również Bank Centralny. Wskazywano, iż utrzymanie stałego poziomu złota jest niezwykle trudne w systemie płynnych kursów walutowych, w których waluty narodowe poszczególnych państw od dawna nie mają pokrycia w kruszcu i podlegają takim samym wahaniom rynkowym jak obligacje czy surowce. Utrzymanie określonego poziomu aktywów w złocie byłoby zatem działaniem sztucznym i wymagającym wielu nakładów. Sytuację pogarszałby fakt, iż Bank Centralny, zgodnie z założeniami inicjatywy byłby również całkowicie pozbawiony możliwości sprzedaży złota.  Mogłoby to być szczególnie szkodliwe w sytuacji, gdy po przejściowej potrzebie skupu większej ilości złota (np. celem ochrony kursu franka) nie byłoby możliwości powrotu do jego wcześniejszego poziomu. W efekcie aktywa Banku Narodowego w złocie sięgałyby nie 20%, jak zakłada inicjatywa, lecz przykładowo 40% lub 50%, co w sposób drastyczny podniosłoby kurs szwajcarskiej waluty i praktycznie uniemożliwiłoby jej deprecjację.

Argumenty przedstawione przez inicjatorów referendum okazały się nieprzekonywujące. Co więcej, odsetek obywateli głosujących przeciwko nowej poprawce do konstytucji okazał się być wręcz miażdżący – 77,3 %. W niektórych kantonach odsetek ten sięgnął ponad 80%. W żadnych kantonie inicjatywa nie uzyskała większości głosów. 

Znaczna część komentatorów podkreśla, iż tak jednoznaczny wynik głosowania jest oznaką ogromnego zaufania do rządu oraz instytucji państwowych, które zdecydowanie opowiadały się przeciwko inicjatywie. Największy wpływ na ostateczne głosy wyborców miał najprawdopodobniej Bank Centralny, który jako główny zainteresowany, prowadził w tym względzie skuteczną kampanię informacyjną.

Wyniki referendum odczuwalne były również na rynkach, choć na pewno wpływ głosowania nie będzie długotrwały. Frank osłabił się wobec euro, podobnie zresztą jak złoto, którego cena spadła z poziomu 1167,76 USD na uncję do 1142,74 USD. W dłuższej perspektywie kursy obu aktywów będą uzależnione od szeregu innych czynników, głównie wyników gospodarczych, a także cen surowców na światowych rynkach.

Niskie poparcie dla inicjatywy nie było zaskoczeniem, jednak jak już wyżej wspomniano, wyniki końcowe znacznie odbiegały od wstępnych sondaży. Fakt ten wywołał ponowną dyskusję nad jakością przeprowadzanych badań przez główny ośrodek badania opinii publicznej – gfs.Bern, który od pewnego czasu, zwłaszcza po ostatnich, równie nietrafionych sondażach dot. inicjatywy antyimigracyjnej, stał się obiektem krytyki. Pomyłki na tym polu nie są zatem polską specjalnością.

Michał Tomczyk

Koniec polskiego muzeum w Szwajcarii?

Jak informuje Rzeczpospolita, polskie muzeum w Rapperswilu, jedyne w Szwajcarii, musi zostać przeniesione. Nie doszło do porozumienia w kwestii przedłużenia okresu dzierżawy. Na decyzję niewątpliwe wpływ ma negatywna kampania zrzeszenia „Pro Schloss”, które zaproponowało utworzenie w zamku szwajcarskiego muzeum. Ostateczna decyzja zostanie podjęta przez mieszkańców w drodze demokracji bezpośredniej.

– Wprawdzie ostateczną decyzję muszą podjąć w bezpośrednim głosowaniu mieszkańcy gminy, ale wydaje się to już przesądzone – dodaje dyrektor Buchmann.

Przewiduje ona, że placówka ta będzie musiała się wyprowadzić z zamku w ciągu około dwóch lat. Gdzie zostaną przeniesione zbiory? Na razie nie wiadomo. – Jest to muzeum prywatne, zarządzane przez polsko – szwajcarskie Towarzystwo Przyjaciół Muzeum Polskiego w Rapperswil, to ono będzie poszukiwało nowego miejsca dla zbiorów – dodaje dyrektorka.

(…)

Muzeum polskie w zamku w Rapperswilu jest obecne, z krótkimi przerwami, od ponad 140 lat. Miejsce to od lat kojarzone jest z polską emigracją. Placówka ta została założona w 1870 roku przez Władysława hr. Broel – Platera, przez lata gromadzone były tam dzieła sztuki. W zamku tym mieszkali znani Polacy, np. pod koniec dziewiętnastego wieku przez cztery lata tworzył tam pisarz Stefan Żeromski.

Więcej informacji: Szwajcarzy nie chcą polskiego muzeum